Czuję jak pod moimi powiekami zbierają się łzy. Co ja
narobiłam przez swoją głupotę? Mogłam od razu mu odpowiedzieć a nie rozmyślać
nad doborem słów. Opadam na puszysty dywan i zaczynam szlochać. Jestem do
niczego. Nie umiem zawiązywać już żadnych znajomości. Ale z drugiej strony mogę
mu to wszystko wyjaśnić i jego decyzją będzie, czy mnie wysłucha czy nie. Może
warto spróbować. Nie oczekuję książkowej miłości, gdzie osoba po drugiej
stronie odpowie, że wszystko jest w porządku, zaproponuje spotkanie i będziemy
żyli długo i szczęśliwie. Tak się nie dzieje. Ale jedyne co mogę zrobić to go
przeprosić. Tak więc postanawiam to zrobić. Przeprosić. Podnoszę się na klęczki
i idę na kolanach do łóżka. Biorę laptopa i zaczynam wystukiwać wiadomość.
Antisocial-tdb:
Przepraszam, że Ci nie odpowiedziałam. To było bardzo głupie z mojej strony,
nie chciałam abyś poczuł się przeze mnie.. urażony. Wybaczysz?
Wzdycham i klikam enter wysyłając tym samym wiadomość.
Niecierpliwie czekam na wiadomość stukając paznokciami w książkę, na której
spoczywa laptop. W końcu nadchodzi, po 27 minutach.
Suicide_boy96:
Okay.
Antisocial-tdb:
Okay.
Suicide_boy96:
Może ‘okay’ będzie naszym ‘zawsze’?
Antisocial-tdb:
Oh, jesteś taki typowy.
Suicide_boy96:
Nikt nie jest typowy. Możesz być co najwyżej podobny, ale nigdy nie taki sam
jak ktoś inny. Bo spójrz. Możesz ubierać się tak samo, mieć taki sam kolor
włosów i mieć takie same buty, ale możesz mieć inny sposób uśmiechania się i
już nie jesteś taki sam jak ktoś. Zawsze znajdzie się coś, czym będziesz różnić
się od innych.
Antisocial-tdb:
Cóż, tak, racja. Przepraszam.
Nagle robi mi się głupio, ponieważ on jest taki
inteligentny. To nie tak, że ja nie jestem ale on tak pięknie pisze..
Suicide_boy96: Za
co mnie przepraszasz? Uspokój się, nie powiedziałaś przecież niczego złego.
Przez chwilę nie mam pojęcia co mam mu odpisać.
Suicide_boy96:
Więc...Tak sobie pomyślałem.. chciałbym Cię lepiej poznać, zagrajmy w pytania.
Antisocial-tdb:
Jakie są zasady? Nigdy w to nie grałam.
Suicide-boy96:
Nie ma zasad. Zadajesz mi pytanie, odpowiadam na nie i zadaje pytanie Tobie.
Odpowiadam na nie i tak w kółko.
Antisocial-tdb: Okay.
Więc zacznę. Ile masz lat?
Suicide_boy96:
18. Zadaję to samo pytanie.
Antisocial-tdb:
16. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Suicide-boy96:
Czarny. Jakiej muzyki słuchasz? Jakieś konkretne zespoły?
Suicide-boy96:
Nie wierze! Ja słucham tych samych zespołów! Wow, masz świetny gust. Podziwiam
x Byłaś kiedykolwiek na jakimś koncercie tych zespołów?
Antisocial-tdb:
Nah, ale bardzo bym chciała. Kiedyś pójdę na chociaż jeden koncert. A ty byłeś
na jakimś?
Suicide-boy96:
Owszem. Byłem na Arctic Monkeys, mega dużo pozytywnej energii, niesamowita
atmosfera i świetni ludzie. Nawet jeśli byłbym na koncercie tylko ja, to i tak
byłoby świetnie. Po pierwsze dzięki niesamowitej energii Arktycznych, a po
drugie dzięki mojej dziewczynie.
Czytam wiadomość kilka razy. Dzięki mojej dziewczynie. Ma partnerkę. Ogarnia mnie żal, ponieważ
nagle czuję się jak intruz w jego życiu. Oczywiście, jestem przecież intruzem w
życiu każdego człowieka, to nie nowość. Ale gdy znów się do mnie odzywa..
dlaczego? Dlaczego pisze do mnie choć ma już swoją ukochaną? Może myśli, że
może iść na dwa fronty? Choć z drugiej strony, nie wydaje się być kimś, kto
jest nieczułym chamem, który ma dziewczynę aby ją po prostu mieć. Wydaje mi
się, że ją kocha, a ja od razu pomyślałam, że zechciałby zerwać z nią dla
dziewczyny z głupiego portalu. Przecież
to nie logiczne i w ogóle nijakie.
Dalej bawiliśmy się w pytania dzięki czemu dowiedziałam się,
że tak jak ja mieszka w Londynie. Nie bałam się takiej sytuacji, że
kiedykolwiek moglibyśmy się spotkać, bo nie wiemy jak wyglądamy. Nie
zadawaliśmy pytań odnośnie naszego wyglądu, chyba oboje telepatycznie stwierdziliśmy,
że tak będzie lepiej. Dowiedziałam się też, że jest maturzystą na profilu
biologiczno-chemicznym, chce być lekarzem. Straciliśmy poczucie czasu, zadając
sobie co raz to głupsze pytania, które z czasem przestały mieć jakiekolwiek
znaczenie. Pytaliśmy się chociażby o to, jakiego koloru ubrań mamy najwięcej,
głupie, wiem. Ale hej, dzięki temu rozmowa się ciągnęła. Wieczorem jednak
musieliśmy przerywać rozmowę kilkakrotnie. Na początku ja musiałam iść na
kolację, później on. Następnie poszłam się wykąpać, a później on. O dwudziestej
drugiej byłam już zmęczona i chciałam iść spać.
Antisocial-tdb: Hej,
zadaliśmy sobie tyle pytań jednak nie powiedzieliśmy sobie istotnego faktu. Jak
masz na imię?
Suicide_boy96: Po
prostu Suicide boy. Po prostu.
Antisocial-tdb:
Okay. Więc dobranoc, Suicide boy x
"Nie wiem dokąd zmierzasz
Ale czy znajdzie się tam trochę miejsca dla jeszcze jednej zmartwionej duszy?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz