Dni mijają spokojnie. Za spokojnie. Zbyt normalnie. Nie mogę
przyzwyczaić się do takich dni bo nadejdzie ten jeden, który zburzy ten spokój.
Wtedy będzie bardziej bolało.
Schodzę na obiad, który przygotowała moja mama. Był to
pieczony kurczak w sosie słodko – kwaśnym. Mój ulubiony.. Zasiadamy do stołu i
wspólnie konsumujemy posiłek. Był jak zwykle idealny.
- Teraz to ja jestem szefem w firmie ojca – odzywa się
kobieta
Podnoszę wzrok znad talerza.
- To świetnie. Cieszę się, że wyszłaś ze swojego dołka –
uśmiecham się delikatnie
- Twoje słowa podziałały na mnie jak kubeł zimnej wody.
Dziękuję Ci Sami. Jesteś moim największym skarbem – mówi czule przez co moje
serce oblewa ciepłe uczucie.
Nie odpowiadam. W ciszy kończymy jedzenie i wracam do
swojego pokoju. Loguję się na Strangers
to meet i czekam. Po zalogowaniu patrzę, czy suicide_boy96 jest dostępny na
czacie. Jest. On pisał do mnie pierwszy dwa razy. Więc dlaczego ja nie mogę
napisać do niego? Poza tym swoje lęki, fobie i takie rzeczy trzeba pokonywać
małymi kroczkami. A to może być pierwszy krok do pokonania mojej aspołecznej natury.
Antisocial-tdb:
Hej. Co u Ciebie?
Czekam na jego odpowiedź. W między czasie odrabiam matematykę i język
angielski. Jednak nie słyszę charakterystycznego dźwięku nowej wiadomości. Gram
w głupie internetowe gierki, przeglądam portale z ciekawostkami, jednak on nie odpisuje. Z każdą chwilą czuję
się coraz bardziej głupio. Może nie powinnam pisać.
Oczywiście,
że nie powinnaś, idiotko.
Wzdycham i chowam twarz w dłonie.
Jestem beznadziejna. Nawet w Internecie nikt mnie nie lubi i nie chce ze mną
rozmawiać.
Jestem żałosna.
Jestem bezwartościowa.
Jestem niepotrzebna.
Zamykam laptopa tym samym
wprowadzając go w stan uśpienia i idę do łazienki. Tam, tak jak zawsze, powtarzam swój rytuał. Opuszczam spodnie do kolan i siadam na zamkniętą klapę
sedesową. Biorę moją ostrą, srebrną przyjaciółkę
i przykładam ją do skóry.
Za bycie brzydką.
Za bycie samotną.
Z bycie bezwartościową.
Za bycie żałosną.
Za bycie idiotką.
Za bycie antyspołeczną.
„Nazwij to samobójstwem
Nie zmyślaj
Po prostu im powiedz, kochanie
To było samobójstwo
Nie owijaj w bawełnę
Niech wiedzą”